Music

niedziela, 12 maja 2013

UWAGA !!!!!

Kochani ! bardzo wam dziękuje, za wszystko, za to prawie 700 wejść, za to, że czytacie bloga. Jest tylko jedna rzecz, która zastanawia mnie. Dlaczego nie skrobniecie czegoś po przeczytaniu ? Zaczęłam pisać bloga i robię to dla siebie, ale miło by mi było gdybym widziała więcej, niż tylko 1 kom pod rozdziałem w pewnym sensie jest to dla mnie mało ważne, ale to jest miłe jak ktoś docenia to co robię wiec dlatego proszę was o to abyście uszanowali, to co robię ! Dziękuje za wszystko bo na prawdę czasami jestem w szoku jak widzę ze nie było mnie 2 dni na komputerze i widzę 100 wejść więcej <3 !

wtorek, 7 maja 2013

Time to start the game...

Przepraszam, że rozdział jest taki krótki. Nie mogłam dodać dłuższego gdyż po pierwsze jadę na wycieczkę dzisiaj o 2 dokładnie to w środę w nocy hyhy :D a po drugie to jest mi przykro, że tylko mam te 2 kom .;) A tyle wejść ! no ale cóż . nic na to nie poradzę .. no wiec tak to jest nowy rozdział  myślę  że się wam spodoba i 3 kom= kolejny rozdział ;) Myślę, ze się wam uda !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

-Harry, proszę –Jękłam czując jego rękę, na moim udzie
-Mówiłem, że chce się zabawić. – Uśmiechnął się szyderczo, muskając skórę na mojej szyi.
-Jesteś pijany, proszę puść – ledwo wydobyłam z siebie słowa.
- Nikt ma się o niczym nie dowiedzieć słyszysz- warknął
- Ta..tak- niepewnie powiedziałam, tym samym uwalniając się z jego uścisku, czułam na sobie jego zapach, nadgarstki były czerwone od tego jak przypierał mnie do ściany , z jaką siłą to robił . Musiałam się wyluzować, dlatego wzięłam butelkę wódki i zaczęłam pochłaniać jej zawartość.
- Hej wszystko gra? – Podeszła do mnie Abby
- Tak jest ok. – niepewnie powiedziałam, czując, że musi mi uwierzyć w te kłamstwo.
- Kurwa patrz, kto tam tańczy Kerrie z Markiem.- Zaśmiała się odbierając mi butelkę z ręki.
- Wow ! Obydwoje nieźle spici jutro niczego nie będą pamiętać – zaśmiałam się
- No chybże razem dobudza się w łóżku to przypomną sobie coś tam – Abby zachichotała
- No a Karol gdzie? – zapytałam
- Chuj z nim, mam lepsze sprawy na głowie, na przykład pilnować tamtą dwójkę, aby niczego głupiego nie zrobili, wiesz jak to się skończy. – Westchnęła
- Tak, ale czy to nie słodkie? Alyson w końcu posmakuje życia.
- Nie! Ja wiem, jaki on jest, wiec uwierz mi, że skrzywdzi ją prędzej czy później.
- Oj przestań Abby, ona jest dużą dziewczynką da sobie rade. – Zaśmiałam się, po czym pociągnęłam ją za rękę i i poszłyśmy tańczyć.

*z perspektywy, Alyson *
Kurwa gapią się, jak by nigdy człowieka nie widziały. Tak jestem nawalona ale nie zrobimy niczego głupiego. Uważam go za fajnego kolesia tyle. Nie wierze w miłość od pierwszego wejrzenia. Musiałabym być dzieckiem. Tak jego uśmiech i wygląd sprawiał, że moje oczy nie mogły się od niego oderwać. Blond włosy, którymi kochałam się bawić i jego brązowe tęczówki sprawiały, ze moje oczy nie mogły się od niego oderwać.
- Myślisz o czymś? – Szepnął mi delikatnie do ucha
- Tak albo i nie- zaśmiałam się
- Niech zgadane, o kim?- Zaśmiał się szyderczo
- No to zgaduj mamy jeszcze troszkę czasu.
- O czym myśli dziewczyna..
- O czy myśli dziewczyna kompletnie pijana, a przed nią stoi chłopak bardzo trudne.- Zachichotałam przerywając mu .
- Nie to chciałem powiedzieć, ale myślę, że koniec z piciem – posłała mi ciepły uśmiech
- Oj no Liam, ja dopiero zaczęłam się bawić a ty chcesz mi to zepsuć? – Zrobiłam smutną minę.
- Nie, ale alkohol to nic dobrego uwierz.
- Tobie nie smakuje, dlatego nie pijesz – popatrzyłam się na niego
- Nie ja po prostu dzisiaj prowadzę.
- To, może zmienimy trochę plany?- Zaśmiałam się szyderczo
- Myślę, że nie. Chłopaki by mnie zabili.
- Nie było by źle uratowałabym cię.- Zaśmiałam się
- Ha ha, ty mnie? To chyba raczej na odwrót szkrabie. – Zaśmiał się
- Ej no! Dałabym rade – uderzyłam go lekko w ramie, po czym wtuliłam się w niego tańcząc w rytm wolnej piosenki. Byłam strasznie zmęczona. Alkohol dawał po sobie znaki. Dosłownie w mojej głowie roiło się od głupot, które chciałam zrobić. Wyszłabym na idiotkę, mówiąc mu na przykład ze go kocham, a moja miłość trwa już od ponad roku. Wyśmiałby mnie i pomyślał, że mowie prawdę, bo człowiek zawsze ją mówi jak jest pijany. Ludzie obijali się o nas, co strasznie mnie wkurwiało, nie potrafiłam już wytrzymać, dlatego powiedziałam nieco za dużo słów na jakaś laskę. Liam jedynie wpatrywał się w to jak kłóciłam się z nią to musiało wyglądać komicznie. Mało brakowało a chyba bym jej przywaliła. Liam delikatnie trzymał mnie abym nie zrobiła jej krzywdy. Trzeba mu było przyznać, że jest silny.
- Liam kurwa puść mnie! – Krzyknęłam
- Nie do póki się nie uspokoisz – warknął
- Nie jesteś moją matką puść mnie! – Krzyczałam coraz mocniej
- Mała uspokój się – powiedział delikatnie zamykając drzwi do jakiegoś pokoju, w którym się znajdowaliśmy.
- Jaka suka słyszałeś to?
- Tak, byłem tam.- Zaśmiał się
- No i z czego ty się śmiejesz? – Syknęłam
- Jesteś boska jak przeklinasz a do tego się denerwujesz – zachichotał
- Nie to nie jest śmieszne. – Zrobiłam smutną minę stojąc przed nim.
- Tak to jest śmieszne, bo do tego jesteś pijana
- Wal się!- Syknęłam
- Oj no chodź tu – delikatnie przyciągnął mnie do siebie, tak, że stałam pomiędzy jego nogami.
- Nadal jestem zła! – Oschle powiedziałam
- W takim razie zaraz sprawimy, że nie będziesz- uśmiechnął się zadziornie
- Tak? Ciekawe, w jaki sposób to zrobisz – syknęłam
- Na przykład w taki – delikatnie musnął moje usta pogłębiając nasz pocałunek, nie dałam mu tego, czego chciał, dlatego delikatnie przejechał językiem po mojej wardze, na co ja tylko delikatnie uchyliłam usta.Wystarczyło mu to na, tyle aby wepchnąć jego język do mojej buzi. Siłowałam się z nim przez chwile, ale nie dał za wygraną. Delikatnie odsunęłam się, aby zaczerpnąć powietrza. Nasze czoła nadal stykały się ze sobą.
- Już uspokojona? – Delikatnie zapytał
- Jeżeli to miało mnie uspokoić to jesteś w błędzie, bo nie jestem taka łatwa po za tym to za bardzo oryginalne nie było – syknęłam
- Czyżby? – Przysunął mnie do siebie jeszcze bliżej powtarzając to, co przedtem, tym razem nie oparłam się mu, nie pomógł ani język ani żadne triki, które próbował wykonać. Usłyszałam jego śmiech, po czym delikatnie ścisnął mój pośladek. Na co ja znowu uchyliłam usta. Wplątałam moje ręce w jego włosy bawiąc się nimi. Widocznie lubił to, bo poczułam drganie w jego klatce piersiowej.
- Czy mogę zapytać się, co wy robicie? – Abby zaskoczona stanęła przed nami i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Momentalnie odskoczyłam od niego, moje serce zabiło dwa razy mocniej wiedząc, że Abby właśnie nas nakryła.
- My - zamilkłam, bo nie wiedziałam, co powiedzieć
- Alyson chciała powiedzieć, że właśnie całowaliśmy się.
- Przeciecz mam oczy, Liam – syknęła
- To, po co się pytasz? – Warknął.
- On mnie uspokajał. – Nie pewnie wypowiedziałam słysząc śmiech Liam’a.
- Nie było innego sposobu? – Zapytała Abby ?
- Został jeszcze sex, ale to za wcześnie – zakpił Liam
- Liam – krzyknęłam nie dowierzając w to, co powiedział
- Słońce żartowałem- zaśmiał się szyderczo
- Chciał mnie wkurwić i mu się udało – Syknęła Abby odchodząc
- Liam – odwróciłam się w jego stronę.
- Nie martw się przejdzie jej. – Posłał mi ciepły uśmiech.
- Nie! Musze ją znaleźć jest moją przyjaciółką. – Odwróciłam się i poszłam jej szukać.

*z perspektywy Trishi*
-Cholera jasna, żebyś to widziała! – Zdenerwowana mówiła Abby
- Przestań zrobią, co będą chcieli – zaśmiałam się wydychając dym nikotynowy z płuc.
- Ale on ją skrzywdzi, nie znasz go. –
- Daj im szanse, jak ją skrzywdzi to będzie miał do czynienia z nami.
- Ugh … !
Obydwie usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Powiedziałam szybkie „proszę”, po czym ujrzałam Alyson proszącą o to, aby Abby z nią porozmawiała. Kazałam jej iść gdyż jest jej przyjaciółką. Abby zawsze był uparta. Kiedy obydwie opuściły mój pokój, postanowiłam zejść na dół i zakomunikować, że impreza skończona. Po 20 minutach wszyscy wyszli, usiadłam na kanapie i wzięłam miskę, z popcornem jednocześnie jedną ręką chwytając pilot i włączyłam telewizor. „Same porolne” zaśmiałam się sama do siebie. Jedyny program gdzie było cos ciekawego to HBO. Na pasku informacyjny wyświetlił się napis filmu Horror pt „ Egzorcyzm Emily Rose „. Nie oglądałam tego wcześniej, dlatego postanowiłam wykorzystać okazje. Moje ciało drżało, sceny, jakie tam były przerażały mnie. Zamykałam i otwierałam oczy jednocześnie śmiejąc się z samej siebie. To musiało wyglądać komicznie. Miałam chyba zwidy, bo czułam jak ktoś wchodzi do salonu. Słyszałam kroki zbliżające się do mnie, ale nie byłam w stanie odwrócić się strach przezwyciężył. Poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu, zacisnęłam mocno oczy i wydobyłam z siebie pisk. Chyba nieusłyszany gdyż ktoś przyłożył rękę do mojej buzi uciszając mnie.
- Shh….-Usłyszałam czyjś głos. 

czwartek, 2 maja 2013

Fuck it


*z perspektywy Alyson *
Przebudziłam się, po czym poczułam na szyi czyjś oddech - ciepło, które rozchodziło się sprawiło , że nie chciało mi się otworzyć oczu . Byłam zmuszona, tak jak reszta. Chłopaki przybiegli do naszego pokoju i zrobili szum .
-Ej no wstawać! 7 jest ! - krzyknął Lou
- Kurwa - syknęłam, chowając głowę pod poduszkę,  aby tylko dźwięki przestały dochodzić, w pewnym stopniu do moich uszów.
-Kto rano wstaje, to wiecie co ma . -zaśmiał się Liam
- Słysze to co dziennie - syknęła Trishia .- Wy.... no ! - wykrzyczała słowa, rozchodzące się po pokoju .
- Coś powiedziałaś ? Bo chyba, nie doszło do moich uszu.. - Harry, zaczął się przedrzeźniać .
Wiedziałam , że to koniec naszego spania, jeszcze jak zaczęli zabierać nam kołdry, którymi byłyśmy otulone, wtedy byłam pewna, że nie wyjdą do póki nie wstaniemy . Zrobiłam to. Moje stopy dotknęły gładkiego dywanu, następnie pokierowałam się w stronę łazienki, ku mojemu zdziwieniu siedział tam Liam i Zayn . Otarłam oczy, aby przyjrzeć się dokładnie , co robią .
- O kurwa - delikatnie zmarszczyłam brwi
- O dobrze , że jesteś . Mamy nadzieje , że się nie  pozłościcie, jeżeli zabierzemy wam to coś - z uśmiechem na twarzy,powiedział Liam oczekując na moja odpowiedz.
- Myślę , że nie żyjesz - zaśmiałam się
- Oj no nie będzie tak , źle naturalne piękno zawsze wygrywa . - Puścił mi oczko, po czym obydwoje wyszli z łazienki . Zatrzasłam mocno drzwi i spojrzałam w lustro " za cudownie to ty nie wyglądasz " pomyślałam, przy czym na mojej twarzy zawitał uśmiech  Poprawiłam nieco swój wygląd i wyszłam z łazienki . W pokoju nie było nikogo , wiec postanowiłam przebrać się w jakieś świeże ciuchy . Po jakiś 10 minutach wyglądałam jak człowiek . Na siebie założyłam jakieś szorty i koszulkę lekko przykrywając je . Włosy rozpuściłam i opuściłam je na ramiona . Wyszłam z pokoju i kierowałam się w stronę kuchni. Wszyscy prawie siedzieli przy stole. Dosiadłam się do niego i zaczęliśmy spożywać posiłek. Świetnie się przy tym bawiliśmy. Nagle poczułam jakieś wibracje. Był to telefon Trishi .
* Z perspektywy Trishi *
Szybko podbiegłam po Iphona, który leżał na blacie. Zerknęłam na nazwę,  która wyświetliła mi się na ekranie telefonu "Mama" .Kątem oka , spojrzałam na Kate , która tylko kiwnęła delikatnie głową na znak żebym odebrała .
- Cześć - nie pewnie wypowiedziałam słowa, kierując się w stronę salonu .
- Przepraszam , że nie odzywałam się , ale muszę ci coś wyznać . - zaniepokojona mówiła dalej . - Tylko proszę , zrozum mnie .
-Ok mów - obojętnie wypowiedziałam
- Pewnie się domyślasz , że spotykam się z kimś , wiec teraz, kiedy wszystko jest pewne, mogę ci to wyznać . Oświadczył mi się, mamy zamiar się pobrać ma na imię Stefan , cieszysz się ? Mamy wiele planów związanych z tobą . - uradowana przekazywała mi wiadomość
- Uhm .. mamo ja chyba .. przepraszam nie mogę rozmawiać , mam ważne spotkanie Cześć . - Rzuciłam telefonem o kanapę podnosząc nogi do klatki piersiowej i zakrywając twarz . Czułam nienawiść , zdradę ,uroniłam kilka łez, które spływały swobodnie po policzku . Nie chciałam niczego, ani nikogo widzieć . Pierwszy raz, ktoś kogo kochałam, zranił mnie w tak mocny sposób .
- Skarbie ? - delikatnie dotknął moje ramienia John - Czy coś się stało ?- niepewnie zapytał.
- Wiedziałeś ? O mamie i jakimś pieprzonym Stefanie ? O planach ze mną , wiedziałeś ?- Podniosłam głowę wydobywając z siebie jakiekolwiek słowa .
- Tak , ale nie zabiorą mi cie . Dobrze wiesz o tym ,że jesteś oczkiem w mojej głowie i nikt mi cie nie odbierze . Przekonująco mówił ojciec podchodząc do mnie po czym , delikatnie przytulił moje bezbronne ciało do siebie
-Dlaczego mi nie powiedziałeś ? Tyle razy do niej dzwoniłam ,łudziłam się, że wrócicie do siebie , że będzie jak dawniej a tutaj co wyszło ? - Ocierałam łzy, które wypływały z moich oczu .
- Już nigdy nie będzie jak dawniej . - spojrzał mi w oczy po czym dodał - Nie płacz , masz się dzisiaj dobrze bawić , słyszałem , że ktoś robi after party hm ? Opowiesz mi coś o tym ? uśmiechnął się delikatnie
- Oj .. zapomniałam tato - skrzywiłam się niepewnie
- To nic, wynająłem sobie i tak apartament wiec baw się dobrze - delikatnie cmoknął mój policzek wracając do stołu .
- Dziękuję - wyszeptałam i poprawiłam się również dołączając do reszty .
Oczy skierowane były na mnie , moje policzki trochę spuchły od płaczu .Zmieszałam się , szybko usiadłam na swoim miejscu i wsłuchiwałam się w rozmowę mojego ojca z Harrym .
- Co ? - wzburzona podniosłam głowę
- Tak , wiem ale zrób to dla mnie . - John popatrzył się na mnie
- Ja .. ? mamy udawać przyjaciół z nim ? - ledwo wypowiedziałam słowa
- Proszę cie , nie panikuj przecież to tylko przyjaźń prawda ? - powiedział .
- Nie, w życiu . - Wstałam z krzesła i poszłam na górę . Dziewczyny zostały w kuchni. Usiadłam na łóżku odgarniając moje długie włosy . Chciałam być sama , założyłam więc słuchawki na uszy i włączyłam jedną z moich ulubionych piosenek . Wiedziałam , że muszę ulec ojcu , więc zostało mi tylko pogodzenie się z  tym . Owszem Harry był przystojny , jego loki opadające delikatnie na  czoło i duże zielone oczy . Dobrze zbudowanie ciało można było wyobrazić sobie, nawet przez koszulki które nosił . Po mimo tych zalet, które miał to dalej byłam na NIE ! .
- Ej Trish idziemy do fryzjera . - zakomunikowała Kerrie wchodząc do pokoju z dziewczynami
- Wiem . - odparłam
Każda z nas wzięła ciuchy, które przygotowała sobie wcześniej i poszła do łazienki przebrać się, było ich trochę wiec starczyło dla każdego . Zostałam w pokoju sama, wiec wyciągnęłam z szafy krótkie spodenki z wysokim stanem oraz koszulkę idealnie przykrywając mój brzuch . Włosy rozpuściłam a na twarzy zrobiłam delikatny makijaż . Już miałam się odwracać, aby ściągać z krzesła torebkę ale przeszkodził mi w tym Harry .-Pójdziesz ze mną - szepnął do ucha
- Marzenia .. - opowiedziałam , po czym odsunęłam się od niego omijając go . Nie potrzebowałam już torebki , wiec szybko wyszłam z pokoju kierując się na dół . Dziewczyny były już gotowe, wiec wyszłyśmy .

***
Minęło Dwie godziny . Byłyśmy gotowe . Każda z nas wyglądała wyjątkowo :Alyson Kerrie Abby Ja . Zeszłyśmy na dół , oczy Harrego momentalnie się powiększyły  widocznie nie spodziewał się takiego efektu końcowego. Wszystko było idealnie dopasowane fryzury , makijaż i kreacje . Na naszych twarzach widniał uśmiech . Musiałam udawać , że ciesze się , że idę na to spotkanie z Harrym oraz udawać jego najlepszą przyjaciółkę . To był dla mnie koszmar . Miałam inne towarzystwo, które chyba bardziej przypadało mi do gustu niż on . Sławny dzieciak, który ma wszystko, dla którego liczy się tylko to, aby zabłysnąć . Zresztą tak jak dla reszty . Nie wiem co Alyson widziała w Liamie. Owszem byli przystojni ale co z tego jak w środku byli czasami takimi dziećmi.

* z perspektywy Harrego *
Przestałem oddychać, jak tylko ujrzałem ją . Nie mogłem uwierzyć , że będzie jeszcze piękniejsza . Nie mogłem za bardzo tego pokazywać, bo wyszedł bym na idiotę,  tym bardziej wiem co o mnie myśli,  dlatego mój plan działania na dzisiejszy wieczór musiał wypalić . Delikatnie podszedłem do niej, aby powiedzieć jak wspaniale wygląda . Lubiłem kiedy się denerwowała, jej wyraz twarzy uspokajał mnie w pewnym sensie .
- Jednak idziesz - szyderczo zaśmiałem się
- Nie widzisz ? - psyknęła
- Wyglądasz na prawdę pięknie - pościłem jej oczko
- Daruj sobie to jest tylko jedna impreza tyle !
- No nie wiem - szepnąłem delikatnie odsuwając się od niej .
- Pieprz się - szepnęła
"Co to miało być?!", pomyślałem , po czym odwróciłem się i dałem znak , że usłyszałem to co powiedziała . Widać było zmieszanie na jej twarzy . Jej policzki lekko zarumieniły się . Doprowadzałem ją do szaleństwa może, ale dobrze , że nie wiedziała co będzie potem .

*z perspektywy Liama *
Anioł. Tak, nie mogę znaleźć teraz innego określenia na jej wygląd . Była perfekcyjna . Jej drobne ciało idealnie pasowało do tego, jaką miała na sobie kreacje . Nie mogłem oderwać od niej oczu zahipnotyzowała mnie swoim wyglądem . Jej uśmiech był zniewalający . "Kurwa" powiedziałem do siebie mrużąc oczy .
- Co wy na to aby przejść do salonu i poczekać na Kate i Johna ? - zapytałem
- Ok - odpowiedziała Trishia kierując się do pokoju .
- Jak to coś długo będzie trwało ? - zapytała Abby
- Jakieś 2 godziny na pewno, czekamy na rozdanie nagród a potem , zdjęcia i - mówił Harry
- I nasza impreza - przerwała mu Trishia - No, będzie nasza paczka dom wolny, wiec imprezę uważam za jak najbardziej udaną dziewczyny - zaśmiała się
- Rozumiem , że jesteśmy zaproszeni - dodał Liam
- Jak najbardziej - odezwała się Alyson
- No to zajebiście! - z uśmieszkiem na twarzy powiedział Harry
- Abby będzie Karol - zaśmiała się Alyson
- Kerrie , Mark również przybędzie . - puściła jej oczko Trishia
- Kim są ? - zapytał Louis
- Przyjaciele - z zakłopotaniem odpowiedziała Abby
- Tak to się teraz mówi - zaśmiała się Alyson
- Kurwa no! - Kerrie pysknęła
- Wrzuć na luz stara każdy to wie , że bez nich ta impreza był by niczym dla was - szyderczo zaśmiała się Alyson
- Pieprz się - syknęła Abby - No Liam, też będzie więc... - ugryzła się w język
- Więc...? .- zapytałem.
- Nic, ona myśli odrobinę za dużo .- szybko powiedziała Alyson
Na jej twarzy można było zobaczyć zakłopotanie , dobrze , że John z Kate przyszli , poczuła sie trochę lepiej, ale mnie dalej interesowało to,co nie dokończyła Abby . Chodziło jej o mnie, czy o kogoś w kim Alyson była zakochana .

*perspektywa Trish*
Byliśmy na miejscu, dużo reporterów, paparazzi  i gwiazd . Tak jak co roku . Przywykłam do tego , że jestem wypytywana przez reporterów i jedyne co mogłam im powiedzieć to to, aby odpuścili bo i tak nic nie powiem . To stawało się coraz cięższe, ale nie mogłam nic wyjawić, mój ojciec był by ze mnie niezadowolony . W tym roku chyba po raz pierwszy mnie nie odstąpili . Ciągłe pytania czy łączy mnie coś z Harrym, stawały się uciążliwe  Miałam ochotę wyjść stamtąd  i nie wracać . Chłopak ciągle, był przy mnie i odpowiadał na pytania za mnie . Denerwowało mnie, że miał tą pewność w sobie . Żadne z pytań nie sprawiało mu kłopotów . Nawet powiedział , że się tylko przyjaźnie z  nim, a dla mnie to tak za dużo . Nadszedł czas na zdjęcia - o Boże - nienawidzę tego . Pozowanie z nim sprawiło mi wiele trudności . Może dlatego , że ciągle myślałam, jak nie chce być tutaj,z nim i jak bardzo go za to nienawidzę !
- Nie spinaj się tak, to tylko zdj - mruknął Harry
- Zdjęcia czy nie ,chce już stąd wyjść - z grymasem odpowiedziałam.
- Dzisiaj, ten wieczór będzie nasz - zaśmiał się.
Nie odezwałam się, brakło mi słów , poczułam się niezręcznie . Tym bardziej jak bliżej mnie do siebie przyciągną i mocniej trzymał w tali . Chciałam, aby ten koszmar się już w końcu skończył . Po chwili moje życzenie zostało spełnione. Usiadłam na miejscu, które było dla nas przeznaczone, czekała tam na nas reszta ekipy . Brakowało tylko Alsyon i Liama ,którzy, ciągle stali i odpowiadali na pytania . Meczące . Dla Alyson, były to za pewne najlepsze chwile w życiu . Stać koło kogoś sławnego i być z nim przez cały wieczór . Jakie to fascynujące ( no, bardzo śmieszne Patrycja, wiesz? bardzo śmieszne. Stanie sb na czerwonym dywanie z Jakubem na pewno byłoby ekscytujące -.- ~ przyp. Aly - korekta językowa) . Może, gdybym była tam z Mateuszem  albo kolegą z naszej paczki, owszem było by to dwa razy lepsze, niż siedzenie koło kogoś,kogo nawet dobrze nie znam . Rozdanie nagród przeszło szybko, chłopaki zgarnęli kilka statuetek . Nawet Harry a myślałam , że nic nie dostanie . Cieszyła bym się . After party, miało zacząć się za dwie godziny . Czyli tylko jeszcze 2 godziny z Harrym i wolność . Tylko te myśli, trzymały mnie jakkolwiek przy życiu .
- Nad czym tak myślisz ? - zapytał
- Nad niczym . - pysknęłam
- Oj no, daj spokój no.
- Boże, dlaczego ojciec każe mi przez to przechodzić - warknęłam
- Przez co ? - zapytał zabawnie
- No to, bycie z tobą tutaj i udawanie, ze cie lubię i w ogóle to meczące jest . - mruknęłam
- Nie marudź, mogłaś trafić na kogoś gorszego . - zaśmiał się
- Co cie tak cholera bawi ? - syknęłam
- To jak się denerwujesz, jesteś wtedy taka inna - delikatnie objął mnie w talii
Poczułam jak przez moje ciało przechodzą dreszcze, nienawidziłam siebie za to , że zgodziłam się na ten wieczór . Wiedziałam, że Harry tak szybko nie odpuści . Została godzina do końca, moje ciało było coraz w lepszej formie .
- Wiesz , że przyjdę tam do ciebie prawda ? - zapytał
- Chyba po moim trupie - syknęłam
- Oj rozluźnij się, chce się dzisiaj trochę zabawić tak jak reszta nic więcej . - zaśmiał się szyderczo przybliżając swoja twarz do mojej
- Nie ma jakiegoś klubu ? - syknęłam
- Nie - warknął
- Co ty robisz ? - zapytałam niepewnie, ale było już raczej za późno, bo własnie musnął moje usta . Oderwałam się od niego, ale nie mogłam zrobić sceny gdyż paparazzi nas przyłapali .
- Próbuję się z tobą zabawiać  i jak widzisz wygrywam - puścił mi oczko i odszedł. Moje ciało drżało , minęło kilka minut zanim doszłam do siebie . Poszłam szukać dziewczyn aby oznajmić im, że wychodzimy i jedziemy do domu . Byłam wkurzona tym , co zrobił oraz tym , że nigdzie ich nie było . Zajęło mi trochę za nim odszukałam je . Widziały moją złość, bo chyba była wymalowana na mojej twarzy.
-Ej coś się stało ? zapytała jedna z nich
- Tak , pocałował mnie Harry, a jutro to zdjęcie będzie na pierwszych stronach tandetnych magazynów kurwa mać ! - krzyknęłam
- Wow , powinnaś się cieszyć .- powiedziała Alyson
- Serio ? Mateusz on .. muszę mu to jakoś wyjaśnić.
- Mateusz ? serio ? - Zapytała Kerrie.
- Nie ważne , dobrze wiecie, ze darzyłam go wielkim uczuciem a on mnie . No a teraz wyszło tak wszystko do dupy ! - warknęłam
- Ehm , może gdybyś powiedziała Harre'mu o tym to by zrozumiał . - Dodała Abby
- Nie ten dupek niczego nie rozumie . - syknęłam
- Mowa o mnie ? - zapytał
- Nie .- z żenowaniem w głosie odpowiedziałam
- To dobrze, bo nie lubię jak ktoś o mnie plotkuje - puścił oko, po czym podszedł do chłopaków .
- No same widzicie - szepnęłam
- Pogadamy potem chodźcie - Powiedziała Alyson .
Byliśmy w domu po 20 minutach, na zegarku dochodziła godzina 20 do imprezy jeszcze jakaś godzina . Z dziewczynami zaczynałyśmy przygotowywać popcorn, chipsy i picia . Nie obeszło się oczywiście, bez alkoholu, który był dobrze schowany, aby ojciec o niczym się nie dowiedział . Byłyśmy gotowe, każda przebrała się w ciuchy które pasują na tego typu imprezę . Usiadłyśmy na kanapie i czekałyśmy aż wszyscy się zjawią .
*z perspektywy Alyson *
Kurwa był taki przystojny w tym garniturze . Miał pojawić się na imprezie , tak na prawdę tylko na niego czekałam . Reszta mogła sobie być albo nie. Wiem , że nawet jeżeli chciałabym go przytrzymać przy sobie jako przyjaciela, muszę włożyć w to dużo pracy . Przecież każda z dziewczyn chciałaby go mieć . A ja akurat mam to szczęście . Usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Otworzę! - wstałam i  podeszłam do drzwi, po czym otworzyłam je . Ludzie wchodzili do środka , myślałam , że nie przyszli . Myliłam  się stali na końcu . Przywitałam się z każdym, kto przeszedł a na samym końcu z Liam'em .
- Witam ponownie - zaśmiałam się i wpuściłam ich do środka .
- To się chyba przyda prawda ? - Liam wyciągnął butelkę z alkoholem
- Oj tak - zaśmiałam się i weszłam razem z nim do pokoju . Muzyka została już włączona a ludzie zaczęli poruszać się w jej rytmie pijąc napoje alkoholowe . Liam nie czekał chwili dłużej wtopiliśmy się w tłum i zaczęliśmy tańczyć . Byłam lekko zawstydzona . Kto by nie był . Nie chciałam popełnić żadnego błędu .
-Idziemy do kuchni - zaproponował
- Jasne - uśmiechnęłam się i pokierowaliśmy się w stronę kuchni , chłopak posadził mnie na blacie i zaczął karmić popcornem .
- To co mi powiesz Alsyon - posłał mi ciepły uśmiech .
- Chyba nic, co mogło by cie zaciekawić - odpowiedziałam
- Czyżby ? - zapytał - Życie normalnej nastolatki musi być o wiele ciekawsze niż moje - zaśmiał się
- Nie powiedziała bym - szkoła, nauka, dom, znajomi i powtórka każdego dnia . - odpowiedziałam
- Ej a spanie to gdzie ? - zapytał zdziwiony .
- Zaczyna się od 1 i trwa do 6 fajnie, no nie ? - mruknęłam.
- Wiesz to i tak masz lepsze dni niż moje - zaśmiał się.
- Nie powiedziała bym , szkoła nudy, nudy, nudy . - uśmiechnęłam się
- Oj no nie grymaś już tak , widzisz ja to mam tak, wstaje, idę do studia nagrywam muzykę i wracamy, podpisywanie płyt, i resztę rzeczy które kocham , ale chciał bym dla od miany zrobić coś innego niż to wszystko.
- Na przykład co ?
- Pójść do szkoły i skosztować tego normalnego życia .
- Znudziło by ci się, uwierz mi, wiem co mowie . zaśmiałam się.
Do pomieszczenia wparowały dziewczyny Kerrie i Abby . Były trochę nawalone , nawet nie wiedziałam kiedy minęła ta godzina . Tak dobrze spędzało mi się czas z nim .
- Przeszkadzamy - zaśmiała się Kerrie
- Nie -odpowiedziałam nie pewnie
- Tracicie czas na gadanie chodźcie się zabawić no . - rzuciła Abby
- Zaraz tam przyjdziemy - odpowiedział Liam .

* z perspektywy Trishi *
Poczułam czyiś dotyk na moim ramieniu , odwróciłam się i moim oczom ukazał się Mateusz . Mocno przytuliłam się do niego . Nie mogłam uwierzyć , że jest , po tym , że impreza trwała godzinę a on dopiero teraz się pojawił.
- Nigdy się nie spóźniałeś, co cie tym razem zatrzymało - spytałam zdziwiona
- Moja szafa - zaśmiał się cicho .
- Oh , tak trudno było wybrać coś ?
- Nawet nie wiesz jak trudno . - puścił mi oczko .
- No ale widzę , że nie traciłaś czasu hm ? - popatrzył się na mnie
- Oj nie , dobrze wiesz jaka jestem . - Zaśmiałam się .
- Oj tak - posłał mi uśmiech, po czym podał kieliszek z wódka . - Za nasze zdrowie Trish . Uśmiechnął się, po czym pochłonął cała zawartość, nawet nie przepijając . Niestety o mnie tego nie możną powiedzieć , gdyż skrzywiłam się delikatnie . Usłyszałam tylko jego śmiech .
-Ej no! - delikatnie uderzyłam go w ramie
- Ktoś tutaj wyszedł z prawy . pokiwał głową
- To może mnie nauczysz ponownie ? - uśmiechnęłam się szyderczo
- Oj cóż za propozycja - zaśmiałam się
- Jakie gołąbeczki z was - Harry popatrzył na mnie, po czym usiadł pomiedzy nami
- Pieprz się Styles - warknął Mateusz
- Oj czyżby ktoś nie chciał mnie tutaj widzieć ? - szyderczo zaśmiał się
- Nie będę powtarzał drugi raz - Syknął Mateusz
- Czy wy się znacie ? - zapytałam zdziwiona
- Tak chyba nawet lepiej niż wy - odparł Harry
- Ale jak ? - ponownie zapytałam
- Nasza sprawa -Odpowiedział Mateusz
Nie chciałam tego więcej słuchać , wiec odeszłam niedowierzając . Kierowałam się do pokoju, aby trochę ochłonąć . Alkohol dawał po sobie znaki. Poszłam do łazienki i delikatnie przemyłam twarz aby makijaż nie zszedł z twarzy . Osuszyłam buzie i położyłam się na łóżku myśląc o tym całym incydencie . Z korytarza dobiegły jakieś odgłosy, zerwałam się i uchyliłam drzwi .
- Mateusz ? - krzyknęłam widząc go z dziewczyną, która delikatnie przyssała sie mu do szyi
- Wybrałaś Harrego , wiec chyba nie mamy o czym rozmawiać . - z kpiną w głosie odpowiedział .
- Co.. Ja nikogo nie wybierałam !
- No a dzisiaj, ten pocałunek, na tym rozdaniu nagród, czy chuj wie co to było, to tego tez nie zrobiłaś ? - warknął .
-To..
- No własnie, wiec teraz ja tez mogę trochę się zabawić, tak jak ty to zrobiłaś kilka godzin wcześniej - zaśmiał się i zaczął składać pocałunki na szyi jakieś dziewczyny . Weszłam do gabinetu ojca i usiadłam na jednej z kanap . Łzy napływały do oczu , ale nie mogłam się teraz rozkleić, musiałam być twarda i walczyć o niego . Mimo ze nie wiedziałam jak się do tego zabrać . Usłyszałam otwierające się drzwi, oraz ich trzask . Ktoś wszedł do gabinetu , nawet wiedziałam kim jest . Nie chciało mi się na niego patrzeć czułam obrzydzenie .
- Mówiłem - Harry patrzył się na mnie
- Zrobiłeś to, powiedziałeś mu to , to byłeś ty ! - warknęłam
- Możliwe - Uśmiechnął się
- Dupek .- krzyknęłam
- Co ? - zakpił
- Chyba słyszałeś prawda ? - podeszłam do niego powtarzając mu to samo .
- Nie spinaj tak - chłopak złapał moje nadgarstki delikatnie opierając mnie o ścianę , poczułam jego twarz blisko mojej , jego oczy wpatrywały się we mnie, z coraz większą ciekawością , nie potrafiłam się mu oprzeć . Nawet nie próbowałam wyślizgnąć się  z jego uścisku . Harry delikatnie musnął moje usta , ale nie pozwoliłam mu na za wiele , poczułam jego uśmieszek . Nie widziałam zbyt wiele bo było ciemno .
- Uspokoiłaś się już ? - zadrwił
- Pieprz się - odwróciłam głowę w drugą stronę, aby tylko nie spojrzeć mu znowu w oczy .
- Popatrz na mnie - powiedział
- W snach - pysknełam
- No nie mów , że nie było ci dobrze - zaśmiał się
Nie odezwałam się bo mówiąc słowo NIE skłamała bym .
- Harry, proszę...


Koniec ! Mam nadzieje , że podobało się . nie będę opisywałam tego co sie tutaj dzieje . Bo chyba sami widzicie . Jeżeli chcecie więcej to poproszę o 3 KOM A DODAM ROZDZIAŁ . ;) XX

                                   PAMIĘTAJ ! KOMENTARZ TO SZACUNEK DLA AUTORA !

 




|| korekta językowa : @LiamsLilTurtle [Alyson] ||

niedziela, 21 kwietnia 2013

My life

Witam wszystkich  na moim blogu . Chce zacząć wszystko od nowa. Poprzedni blog to był niewypał . Błędy itp. Ale teraz postaram się was zaciekawić. Myślę , że będzie wam się dobrze czytało i , że będziecie dodawać komentarze, które dla mnie znaczą bardzo wiele . Pamiętajcie..
                                          KOMENATRZ= SZACUNEK DLA AUTORA . !!!
Inspiracja : Kierowałam się życiem pewnej osoby - @LiamsLilTurtle . Fabuła, to trochę fikcji poplątanej z rzeczywistością .

Bohaterowie :

 Alyson Fortman (@liamslilturtle )
 Abigail Stoner (@AbbyLolly)
 Trishia Stanley( Ja moj TT @OnePlus_One)
 Kerrie Dowell - 4 przyjaciółki
 One Direction
 John Stanley - ojciec Trishia
Kate Brown - gospodyni Stanley'ów


A tutaj macie moj pierwszy rozdział miłego czytania ;) 3kom= kolejny rozdział .

Dzieciństwo to najpiekniejsze chwile naszego życia . Potem dojrzewanie , burza hormonów i innych rzeczy, które doprowadzają nas do szaleństwa. To tutaj człowiek poznaje siebie i innych , znajduje przyjaciół  ,których kocha ponad wszystko . Poznaje świat z innej strony, zaczyna podejmować coraz to ważniejsze decyzje. Kończy się wiek nastolatki i przechodzimy do wyższej rangi . Doszlismy do tego, jak człowiek staje sie dorosły . Dokładne dane - 
wiek : 17 
Szkoła : Liceum
 Dużo znajomych, Jedna wada - nie jest tak kolorowo jak było kiedyś . 
- Hej Alyson , Abby , Kerrie idziemy do mnie dzisiaj ? - krzyknęłam do dziewczyn stojących na korytarzu
- Tak , chodź! - zawołała jedna z nich.
Z torby wypakowałam książki i wsadziłam do szafki , a nastepnie poszłam w ich kierunku . Nie obeszło się bez durnych komenatrzy na mój temat. Nie jest łatwo przechodzic do innej szkoły w drugiej klasie . Byłam nowa troche mi to przeszkadzało , ale nie za bardzo miałam sie czym przejmować. Poznałam nowe kolezanki z ktorymi mogłam być sobą . Pozytywnie walnięte, kochające życie, mające swoich idoli .
- No wiec, co mi powiecie dzisiaj ?- zapytałam.
- Nudy -  odpowiedziała beznamiętnie Abby.
- Ja pierdole , kolejna bania z matmy , a to drugie półrocze miało zapowiadać się tak fajnie! .- syknęła Kerrie.
- Co ci mam opowiadac jak razem do klasy chodzimy? - zaśmiała się Alyson.
Tak. Ja i Aly byłyśmy w oddziale E na językowym, natomiast Abby i Kerrie w D na ogólnym. Szłyśmy w strone mojego domu. Po drodze mijałyśmy wille gwiazd ,aż w końcu trafiłyśmy do  mojego, również obszernego i bogatego. Dokładnie wyglądał tak . Nie za bardzo go lubiłam. Uważałam ,że jest on za duży jak na 2 osoby. Od czasu kiedy mama rozwiodła się z tatą , czuję w nim pustkę , a wszystkie wspomnienia wracają . Dziewczyny nie po raz pierwszy go widzą. Z resztą mają bardzo podobne, więc przywykły . Zaprosiłam je do środka po czym zamknęła drzwi , a następnie krzyknęłam tak głośno, aby mój ojciec usłyszał , że wróciłam . Obiad jak zwykle, był przyszykowany przez nasza gospodynie. 4 talerze pełne jedzenia, a do tego deser . Kate traktowałam jak matkę , zawsze mi pomogła , mogłam na nią liczyć nawet w najgorszych momentach , kiedy mojego ojca nie było w domu .Jak zwykle padały pytania typu co "jak było w szkole?". Dobrze , że kończyłyśmy jeść, bo chyba rozmowa na temat szkoły nie zakończyła by się . Wspólnie poszłyśmy na górę, do mojego pokoju . Była to chyba jedyna rzecz w domu, oprócz mojej łazienki, którą kochałam . Własny pokój urządzony idealnie - morskie dodatki połączone z zielenią, duże łózko, dokładnie wyglądał tak .Następnie przechodziło się do łazienki w której również niczego nie brakowało . Dziewczyny rzuciły się na łóżko i zaczęła się bitwa na poduszki tak jak przypuszczałam . Byłam zła na ojca, więc nie zważałam na to, jak głośno byłyśmy. Piski i śmiechy rozchodziły się po całym domu . W tle leciały jakieś  piosenki które włączyłam z laptopa . W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi .
- O kurwa - syknełam, po czym podeszłam i otworzyłam je, ujrzałam mojego ojca , jego mina była zniewalajaca.
- Czy mogła byś mi to wytłumaczyć ? - Odezwał sie
- Tak , to są moje koleżanki , ale to chyba raczej wiesz tatku ?- z usmiechem na twarzy, jak by nigdy nic sie nie stało wytłumaczyłam mu ta cała sytuacje .
- Mamy gosci, a ty sie zachowujesz jak dziecko . z podniesiomyn głosem przemawiał do mnie słowa, ktore nawet nie docierały do moich uszu .
- Oj przestań , nigdy nie miałam dzieciństwa, wiec daj mi teraz sie wyszaleć . - syknęłąm .
- Jutro idziemy na spotkanie, pieniądze przelałem ci na konto . Idz na zakupy, kup sobie coś i bądź ciszej . - po wypowiedzeniu tych słow odszedł, mocno trzasnęłam drzwiami, dusząc w sobie wsciekłość .
- Stara, wrzuć na luz - odezwała się Alya.
- To może my już pójdziemy, co ? - rzuciła Abby z zakłopotaniem wymalowanym  na twarzy.
- Nie ! - zaśmiałam sie zadziorczo i przekreciłam teatralnie oczami .
- Masz  coś na mysli ? - Zapytała sie Kerrie
- Mój plan jest doskonały , chodźcie za mną . Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju. Kierowałam dziewczyny w  strone gabinetu mojego ojca. Z boku popatrzyłam na grafik. Na naszych twarzach pojawił się usmiech , bo jego gośćmi byli chłopcy z One Direction. Otworzyłam drzwi do pokoju. Abby gdy ujżała swojego kuzyna od razu wiedziała co robić. Podeszła do niego i przywitała sie z nim i resztą .
- Czesć - rzuciłam oschle po czym usiadłam ojcu na kolanach.
- No więc, rozgośćcie się, poznajcie. Myślę , że się polubimy - Abby zaśmiała się , po czym usiadła koło Liama i zawołała do nich Alyson i Kerrie, zapoznając je z nimi .
- O czymś ważnym gadaliście ? - zapytałam niesmiało.
- Nie ..- rzucił Loczek.
- Tak - Odparł ojciec.
- Przepraszam , ale nie wiem jaką sukienke kupić na jutro i muszę cię porwać , bo nie ma mnie kto odwieźć, dlatego dajcie nam jakieś 2 godziny i bedziemy . - Puściłam oczko po czym wstałam i pociągnęłam Johna za ręke aby wyszedł razem ze mną .
- Wiec zostaliśmy sami - Rzuciła Alyson
- Tak, wiecie powinnyśmy sie cieszyć , gdyż poznaliśmy właśnie nasz ukochany zespół - zadziornie powiedziała Kerrie.
- Och no tak .. to jest takie fascynujące - Abby przerzuciła teatrlanie oczami
- Przestańcie no! Czujemy sie tacy zawstydzeni - rzucił Liam
*z perspektywy Alyson*
Delikatna cera , Brązowe oczy do ktorych zawsze miałam słabość , krotkie włosy , piekny usmiech , Chcieć czegoś więcej ? Poznałam właśnie jednego chłopaka, do którego wzdycham już dłuższy czas... Głupi ma zawsze szczęście... Nie wiedziałam ,że w pewien piątek po szkole poznam moich idolów... i Liama.. Posyłał mi uśmiech, który sprawiał, że na moim ciele pojawiała się gęsia skórka , a w brzuchu fruwały jak szalone miliony motyli . Byłam trochę zawstydzona. Nie wiedziałam, czy mam płakać, czy śmiać się , albo robić coś całkowicie innego. Wiedziałam tylko ,że nie chce zrobić nic głupiego, przez co mogłam wyjść na totalną idiotkę .
-Ej Alyson, jesteś tam ? zapytał nieśmiało Liam.
- Tak , coś sie stało ? odpowiedziałam, po czym otrząsnęłam się .
- Idziemy na karaoke. Idziesz z nami ? - rzucił dotykajac delikatnie mojego ramienia .
- Tak - posłałam mu ciepły uśmiech , po czym pokierowałam się w strone salonu, z którego było słychać pierwsze dźwięki muzyki .
Jak zwykle w kolejkę wepchała sie Abby , ktora zaczełą spiewać piosenki razem, ze swoim partnerem Harrym. Po dwie piosenki na każdego, takie był reguły. No, ale jak zaczęli śpiewać minęła dosłownie godzina zanim była moja kolej. Liam zaproponował mi abym była jego partnerką , zgodziłam sie bez żadnych oporów. Wstałam i wzięłam mikrofon do ręki , po czym wydobyłam z siebie pierwsze słowa piosenki "Broken Strings" . Zapadła cisza , oczy każdego były skierowane na mnie , Liam również wpatrywał sie we mnie, jak by pierwszy raz słyszał jakies odgłosy , to było dziwne i bardzo krepujące .
*z perspektywy Trishy*
Po wejściu do domu, usłyszałam dźwięki jakiejś muzyki . Nie przypuszczałam ,że była to Alyson . Miała przepiękną barwe głosu . Razem z Liamem tworzyli wspaniały duet . Do tego ta piosenka , moja ulubiona . John stał jak wryty. Nie przypuszczał, że ktokolwiek umie tak śpiewać. Był po prostu zachwycony . Dziewczyna jak tylko nas ujrzała od razu odłożyła mikrofon i usiadła na jednej z kanap znajdujących się w salonie .
- Wow - krzyknęłam i odłożyłam zakupy, ktore trzymałam w ręce .
- Dobra robota - odezwał się Liam.
- Jesteś niesamowita , dlaczego nie chcesz się kształcić w tym kierunku ? - zapytał mój tata.
- Przestańcie, dobra ? - rzuciła oschle dziewczyna.
- Alyson , to ty przestań. Byłaś niesamowita! - dodała Kerrie
Reszta nic nie powiedziała. Była chyba zajęta ogarnianiem tego, co się właśnie stało . Dziewczyna krępowała się. Na jej policzkach można było zauważyć rumieńce. Alyson była skromna, nigdy nie chwaliła się swoimi umiejętnościami. Zawsze trzymała je przy sobie i nie chciała, aby ktokolwiek o niej gadał . Nie potrafię określić jaki miała typ , bo jak doszło do sprzeczki czasami potrafiła też wygarnąć oraz troche podnieść głos. Każda z nas różniła się od siebie, ale nie przeszkadzało nam to w niczym .
- Po co ci tyle tego ? - cisze przerwała Abby.
- Zostajecie u mnie na noc i jutro idziemy na spotkanie.- odpowiedziałam pewna siebie .
- Ale .. - zająknęła się Alyson.
- Idziecie z moją córką, to już postanowione . - dodał John.
- Dziękuję tato - pocałowałam go w policzek, po czym zawołałam dziewczyny, aby poszły do pokoju , by przymierzyć sukienki, które kupiłam również dla nich . W pokoju był bałagan, no ale wiedziałam, że jutro będzie jeszcze większy , dlatego też nie sprzątałam . Dziewczyny zmierzyły sukienki , były idealne. Wszystkie wyglądały pięknie . Wspólnie zrobiłyśmy sobie zdjęcia , ktore jutro trafią na TT. Nie chciałam , żeby ktoś oglądał nasze kreacje przed spotkaniem . Po lekkim ogarnięciu pokoju włączyłam lapotpa i sprawdziłam TT oraz Facebook'a. Jak zwykle 500 pytań związnych z ojcem oraz czy pozdrowię kogoś tam. To było nudne i upierdliwe .
- Ha ha, za niedługo stara będziesz musiała z ochroniarzami chodzić po mieście . - Zaśmiała się Alyson .
- Pierdol się - syknęłam po czym dałam lapotpa Kerrie. Dochodziła godzina 20:00. Pomyślałam ,że Kate zrobiła coś dla nas na kolacje, dlatego zeszłam na dół, aby sprawdzić czy jest już gotowa . Tak jak myślałam, czekała na nas kolacja : sałatka , na talerzu leżały dodatki, rózne warzywa , chleb , makaron zapiekany , oraz ciepła herbata .
- Trish - złapała mnie za rękę kobieta.
- Słucham ? -posłałam jej delikatny uśmiech.
- Jest już dobrze pomiędzy tobą , a ojcem ? - delikatnie zapytała.
- Tak , chyba tak . a dlaczego pytasz ? - odpowiedziałam
- Widziałam ,że jest nie tak. Dzwoniłaś wczoraj do mamy, ale nie odebrała prawda ? - ze spokojem w głosie mówiła.
- Tak , ale chyba nie miała czasu. Pewnie była gdzieś - próbowałam jakoś realnie to wytłumaczyć.
- Nie odbiera już od miesiąca i myślisz , że wyjechała ? rzuciła Kate.
- Ona .. - Otarłam łzę spływającą po policzku - Nie wiem co mam myśleć. To jest jedyne wyjście z tej chorej sytuacji. Tęsknię za nią. Chce ją mieć przy sobie , ale wiem , że to są tylko marzenia, Kate. Próbuję udawać , że jest w porządku , ale juz nie mam siły więcej tego robić. Nie potrafię .
- Cii .. - uspokajała mnie kobieta mocno przytulając do siebie - Będzie jeszcze dobrze, zobaczysz .
- Mam nadzieję - odparłam.
Usłyszałam kroki na schodach. Szybko odsunęłam się od niej i otarłam łzy. Usiadłam na krześle i poczekałam , aż reszta zejdzie i dosiadzie się do mnie . Kolacja udana , nikt nie spostrzegł, że płakałam. Gdybym mogła, to dostałabym oscara w udawaniu. Wychodziło mi to fenomenalnie . Uśmiech gościł na twarzy każdego z nas. Nawet mój tata był zadowolony. Chyba spotkanie się udało . Po spożytym posiłku poszłam do salonu gdzie wyciągnęłam dodatkowe trzy macbooki. Dałam je dziewczyną i udałyśmy się do mojego pokoju .
- Dziewczyny! Napisał do mnie Liam-. ze zdziwieniem powiedziała Abby
- Tak ? Co napisał ? - Zapytałam się.
- Podaj numer do Alyson - zaśmiała się, po czym zaczęła odpisywać mu na sms .
- Podaj mu - odparła Alyson
- Czy to jest to o czym myślę ? - zaśmiałam się zadziornie do Alyson .
- Nie . - odparła z poważną miną.
- Oj to tylko taki zart .- pusciłam jej oczko.
*Z perspektywy Alyson*
Kurwa, po co mu mój numer ? Jeżeli chodzi mu o śpiewanie, to niech zapomni , nie ma szans. Sprawdziłam swojego TT, po czym zauważyłam , że Liam Panye dał mi follow. Moje serce zaczęło bić dwa razy mocniej . Mój telefon zawibrował. Odczytałam sms " Chciałem ci powiedzieć dobranoc. Mam nadzieje , że nie spisz . :) ~ Liam xx" Po zauważeniu dwóch 'buziaków' na końcu wiadomości, wydawało mi się, że widzę wszystko jakby za mgłą.
- Kto napisał ?- zapytała Abby.
- Nie , to tylko znów moje 3 auta i 100.000 do odebrania.- skłamałam lekko.
- Nie odbierzesz ? - ze zdziwniem w głosie powiedziała Kerrie.
Dziewczyny zaczęły śmiać się w niebo głosy. Ja jedynie rzuciłam zakłopotany uśmiech, po czym odstawiłam telefon na szafkę i włączyłam wiadomości prywatne na TT, odpisując mu na sms :  " Nie śpimy. Dziękuję. Dobranoc xx" Po odpisaniu zamknęłam laptopa i razem z dziewczynami zaczęłyśmy rozmawiać i plotkować o różnych sprawach . Na zegarku dochodziła godzina 2:00 w nocy. Każda z nas poszła do łazienki i ogarnęła się, a następnie położyłyśmy się i poszłyśmy spać. W mojej głowie ciągle krążyło imię Liam . Przed oczyma widziałam go jakby stał tuż przede mną . Czułam , że moje ciało wypełnia fala szczęścia.






| Korekta językowa : @LiamsLilTurtle [ Alyson ] |